poniedziałek, 7 listopada 2022

Telefon pana Harrigana - recenzja filmu

 Od dawna jestem fanem powieści Stephena Kinga, a niektóre z nich zostały w przeszłości przerobione na świetne filmy, w tym „Stań przy mnie”, „Skazani na Shawshank” i „Mgła”. Kolekcja mistrza horroru 2020, If It Bleeds, rozpoczęła się cudowną historią o duchach zatytułowaną Telefon pana Harrigana, który jest obecnie oryginalnym horrorem Netflix autorstwa Johna LeeHancock, reżyser „The Rookie” i „The Blind Side”. Wnosi powagę tych filmów do opowieści o duchach Kinga i okazuje się, że jest niewłaściwym filmowcem do tego projektu. Telefon pana Harrigana potrzebował złośliwości, której Hancock unika na rzecz dosadnego komentarza na temat zależności od technologii, która brzmi tak samo w kontakcie, jak ten twój stary krewny, który będzie cię pouczał, dlaczego nigdy nie dostanie smartfona. Adaptacja Hancocka, którą również napisał, trwa wieczność , a potem wydaje się, że prawie boi się własnych mrocznych motywów zemsty, kiedy w końcu do nich dociera. Wczesny, wciągający występ wielkiego Donalda Sutherlanda i konsekwentnie ugruntowany występ Jaedena Martellazachować „Telefon pana Harrigana” od całkowitego zaniku, ale będziesz chciał wysłać ten na pocztę głosową.

Telefon pana Harrigana


Bogaty pan Harrigan (Sutherland) wynajmuje młodego mężczyznę o imieniu Craig (Martell), aby mu czytał, ponieważ oczy staruszka patrzą na jego późniejsze lata. To głęboko analogowy człowiek, który nie ma telewizora ani nawet radia, nawet jeśli czasami lubi słuchać swoich „Country Western” w samochodzie. Ożywa nie tylko wtedy, gdy Craig czyta materiały takie jak Jądro ciemności , ale kiedy później omawiają te tematy. To kształtująca przyjaźń dla Craiga i piękny ostatni rozdział dla pana Harrigana, który najwyraźniej nadepnął na kilka osób podczas wspinania się po korporacyjnej drabinie. Zachęca Craiga do bezwzględności i zdecydowania, niezależnie od tego, czy chodzi o przeciwstawienie się łobuzowi z liceum, czy o zbliżenie się do dziewczyny, którą lubi. Daje Craigowi pewność siebie, a Craig zapewnia mu trochę komfortu w późnym wieku.

A pan Harrigan też daje mu los na loterię. Kiedy Craig otrzymuje 3000 dolarów ze swojego zdrapki, postanawia wziąć część tych pieniędzy, aby wprowadzić starego człowieka do świata. Na początku pan Harrigan odmawia, dopóki dzieciak nie wskazuje, jak bardzo doświadczony biznesowy Harrigan może utrzymać się na szczycie rynku i przekazywać najnowsze wiadomości finansowe. Nie trwa długo, zanim sam Harrigan jest podłączony do swojego telefonu, pozwalając Hancockowi i Sutherlandowi naprawdę przykuć uwagę na temat niebezpieczeństwa rezygnacji z rzeczywistości na całe życie smartfona. Gdy Harrigan opowiada o tym, jak te urządzenia będą wykorzystywane do fałszywych wiadomości i dezinformacji (jest „przerażony tym gadżetem”), film przeradza się w twardą opowieść ostrzegawczą z dosadnymi przekazami, których materiał źródłowy nie był potrzebny.

W swojej pierwotnej formie „Telefon pana Harrigana” sprawdza się lepiej jako początek rozmowy o sprawiedliwości i władzy niż cokolwiek dosłownego. Widzisz, kiedy stary człowiek kopie wiadro, Craig wkłada swój nowy telefon do trumny i, cóż, zaczynają się dziać różne rzeczy. Bez zepsucia Craig zostawia wiadomości dla pana Harrigana, które wydają się mieć wpływ na rzeczywisty świat. Co byś zrobił z taką mocą? 

Filmowa wersja „Telefon pana Harrigana” musi być opowieścią o moralności dla swojego bohatera i widza, pytaniem o to, jak daleko jesteśmy gotowi posunąć się, aby naprawić zło świata. Gdyby sam pan Harrigan miał moc, którą ostatecznie posiada Craig, użyłby jej w złowrogi sposób, a więc to naprawdę powinna być historia młodego człowieka, który zmaga się z moralnym dylematem, co zrobić z niemożliwą mocą. Staje się to ledwie w ostatnim akcie, ale dotarcie tam jest nudne.

Być może to tylko kolejne przypomnienie, że to, że coś działa na stronie, nie oznacza, że ​​zadziała w filmie. Tak, istnieje poczucie, że byłoby to silniejsze jako odcinek antologii horroru, a nie film fabularny. Mięsa na jego kościach w tej postaci jest za mało i kuszące jest zwalić to na fakt, że jest oparty na noweli. A jednak wydaje się również, że bardziej ambitny filmowiec mógł znaleźć to mięso, rozszerzając swoje tematy i koncepcję, zamiast po prostu obciążać je moralnymi postawami dotyczącymi technologii. Ktoś inny mógłby poszerzyć świat powieści bez takiej powagi. W pomysłach Kinga w Telefon pana Harrigana. Gdyby tylko dostał je filmowiec, który chce odebrać telefon. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Filmy i seriale w jednym miejscu

W dzisiejszych czasach coraz więcej osób korzysta z usług streamingowych, by oglądać filmy i seriale w zaciszu domowym. Jednakże, przeglądan...